[ROZMOWA] Trenuję 25 godzin w tygodniu
Rozmowa z MALWINĄ SALĄ, studentką II roku inżynierii medycznej Wydziału Matematyki i Fizyki Stosowanej Politechniki Rzeszowskiej, która razem z Martyną Wojnar (UKS Akrobata Łańcut) zdobyła 6. miejsce na Mistrzostwach Europy w akrobatyce sportowej.
Jest Pani razem z koleżanką w szóstce najlepszych par akrobatyki sportowej w Europie. Jak trafiła Pani do tego sportu?
Akrobatyką interesuję się od dzieciństwa. Od zawsze byłam pełna energii, wszędzie biegałam. Przypadkiem ciocia wspomniała o gimnastyce, a mama zaprowadziła mnie na zajęcia. W wieku 8 lat trafiłam na salę, z każdym rokiem angażując się w ten sport coraz bardziej.
Ile czasu poświęca Pani na treningi? Czy godzenie nauki ze sportem jest trudne?
Trenuję 6 razy w tygodniu, w sumie ok. 25 godzin tygodniowo pod okiem trenerów Roberta Sokołowskiego i Eweliny Fijołek (ZKS Stal Rzeszów). Zespół tworzę z Martyną Wojnar (UKS Akrobata Łańcut), która chodzi do 3 klasy Gimnazjum Sportowego. Już na pierwszym roku studiów mogłam tak dopasować zajęcia na uczelni, żebyśmy mogły trenować dwa razy dziennie.
Mistrzostwa Europy w akrobatyce sportowej odbyły się w tym roku w Rzeszowie. Jak wyglądają takie mistrzostwa?
- W mistrzostwach wystartowało ok. 1 100 uczestników z całej Europy, m.in. Rosji, Anglii, Niemiec, Mołdawii, Ukrainy, Białorusi, Holandii, Azerbejdżanu, Grecji, Portugalii, Izraela, Francji i Hiszpanii. Zawody podzielone były na dwie części: pierwsza odbyła się 13-15 października, gdzie rywalizowano w grupach wiekowych 11-16 lat i 12-18 lat, tydzień później o medale walczyli juniorzy i seniorzy.
Jak wygląda rywalizacja w akrobatyce sportowej?
- W akrobatyce wyróżniamy 5 konkurencji: pary kobiet, pary mężczyzn, pary mieszane oraz trójki kobiet i czwórki mężczyzn. Wszystkie ćwiczenia wykonywane są do muzyki na planszy o wymiarach 12 x 12 metrów. Elementy zespołowe oraz indywidualne są wplecione w choreograficzną kompozycję układu. Zespoły wykonują 3 układy: układ statyczny, gdzie każdy element zespołowy musi być utrzymany bez ruchu przez 3 sekundy. Pokazuje się w nim różnego rodzaju stania na rękach, meksykanki, wagi. W układzie dynamicznym jedna z osób w zespole wykonuje salta. Układ kombinowany, który jest najbardziej widowiskowy, to połączenie układu statycznego i dynamicznego.
Niech pani opowie o swoim udziale w tych mistrzostwach.
- Rywalizowałyśmy z 5 parami w konkurenci dwójki kobiet w kategorii senior. Podczas zawodów wystąpiłyśmy w finale każdego z trzech układów. Z Martyną trenujemy od roku, więc sama możliwość wystąpienia w Mistrzostwach Europy i reprezentowania Polski jest dla nas sukcesem i wyróżnieniem. Cieszy nas też to, że jako jedyne pokazałyśmy trudny element: „wskok z fusa saltem prostym”. Motywuje to do dalszej pracy, bo jeszcze nad wieloma rzeczami musimy popracować, aby w przyszłości walczyć o medale na takich imprezach.